O gajowym Jerzyku 273
drugi limeryk dedykuję naszej nowej Bejowiance Ani,
Gajowy Jerzyk z doliny Baryczy,
codziennie objawy u żony liczy.
Nie wie co to za ohyda,
gorsza chyba od Covida,
bo nie mówi do niego tylko krzyczy.
Gajowy Jerzyk z Dobrego Miasta,
nabrał ochoty na kawał ciasta.
Miał drożdży opakowanie
to i użył całe na nie.
Teraz przez komin jemu wyrasta.
Gajowy Jerzyk we wsi Iganie,
jak to w sobotę robił tam pranie.
Rzeczy się nazbierało,
wlał płynu też niemało.
Wykąpał potem cały się… w pianie.
Komentarze (17)
Uśmiechnięte limeryki
Miłej niedzieli :)
Miłej niedzieli, Maćku :)
Świetne limeryki :)++++
"jak zwykle w sobotę robił pranie"
"potem cały zanurzył się w pianie"
Super limeryki - dzięki za uśmiech:-)
pozdrawiam
Aniu,bańki mydlane Jerzyk bierze na gorączkę ;-)
Po szeroki uśmiech to tylko do gajowego.
Pozdrawiam
A pro'pos tego prania zapytam.
czy były też bański mydlane?
* Przebojowy wielce :)
Przebojowy wiele jegomość ten gajowy :) Przychodzę do
niego po uśmiech :)
fajniaste.
Oooo, wlazł do pralki gajowy Jerzyk,
po wyjściu szukał swojego pierza.
Kiedy nie znalazł,
zrobił jak malarz:
Pianką popsikał, dostał łupieża.
tej Jerzyk Gajowy
zamiast liczyc drzewa w lesie
zawsze cos na kolcach niesie
i wklada nam do glowy
calkiem niezle metody
:)))
Pierwszy najlepszy i do tego na czasie :)
O te drożdże, nie do zniesienia prawie.
Jak je ujarzmić, to sam kłobuk nie wie.
Sernik umiem, babkę piaskową i ciastka owsiane.
Czarnina, moja zupa ulubiona,niebo czy piekło? To
trzeba się przekonać.
Limeryki cudne.
Gajowy Jerzyk był w Sztumskiej Wsi.
Złożył pod głazem kwiaty i
Wysłuchał przewodnika,
Z którego słów wynika,
Że Szwedzi jednak byli źli.