O gajowym Jerzyku 439
dziś w klimacie majowym...
Gajowy Jerzyk z północnej Pragi,
opinię tam miał strasznej łamagi.
Dawniej chodził w pochodzie,
dzisiaj z ludźmi w niezgodzie.
Ktoś ukradł jemu dwie stare flagi.
Gajowy Jerzyk w mieście Żaganiu,
owady ujrzał w swoim mieszkaniu.
- Co się dzieje ?, spytał mrówkę,
-My po prowiant na majówkę,
-Pamiętaj tylko o… grillowaniu.
Gajowy Jerzyk gdzieś koło Kłaja,
gotował kiedyś cuchnące jaja.
Dziwili się sąsiedzi,
po jego wypowiedzi:
-Nie znoszę święta Pierwszego Maja.
Komentarze (17)
:)+++
:)
Świetnie, Maćku Mistrzu limeryków, pozdrawiam
serdecznie.
dziękuję za wszystkie komentarze
Świetne limeryki,
a mrówki nie tylko pracowite, ale i zaradne,
pozdrawiam serdecznie:)))
Światowiec z tego Jerzyka:)
Jak zwykle Maćku Super:)
Pozdrawiam
Marek
Ujrzał Gajowy Jerzyk pod Zgonem
Wiec. Kupa luda luda, flagi czerwone.
I się pogniewał,
Bo nikt nie śpiewał
Pieśni o łąkach, co umajone.
Wszystkie świetne!
To norma u Ciebie.
Serdecznie pozdrawiam z uśmiechem
no, no - rozrabia coś gajowy Jerzyk, do limeryków on
zwyczajny,
odwagą zaczął nieco grzeszyć
i w rezultacie - całkiem fajnie
Z podobaniem i przyjemnoscia.
I mrówki skorzystają z majówki :)
Pozdrawiam
Bardzo fajne, z przyjemnością przeczytałam :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Wszystkie udane Pozdrawiam Maćku serdecznie
Pechowy gajowy.
Wszystkie super są.
omijać będę Kłaj z daleka.