O gajowym Jerzyku cz. 1
Gajowy Jerzyk przy nadleśnictwie Ryki,
zakładał na zwierzynę cały czas wnyki.
Z wysiłku aż ciężko sapał.
A potem sam się w nie złapał.
Śmiały się z niego wszystkie sarny i
dziki
Raz gajowy Jerzyk koło wioski Grzanka,
tłumaczył jeleniom czym jest rymowanka .
Mówił zawile do niedzieli,
i tak jego nie zrozumieli.
W dodatku dostał w japę od pana Franka.
Gajowy Jerzyk z Czarnego Boru,
wytykał owadom brak honoru.
Urządzał wciąż nagonki,
szczególnie na biedronki.
Bo nie miał on poczucia humoru.
Komentarze (14)
mam uśmiech od ucha do ucha
śmichotne są
Świetny zbiór limeryków;)
Gajowy Jerzy niech łapie korniki,
a nie zakłada na Szyszkę wnyki.
Pięknie Maćku serwisowy limerykarzu...patrz
zafalowało.
najważniejsze humor....
Gajowego to nawet znam..tylko czy to
ten..Wesoło..Pozdrawiam..
Rozbawiłeś miało być
Rozawiłeś
Pozdrawiam
fajnie ironicznie, ale i bajkowo+:) pozdrawiam Maciek
Udane limeryki.
Odrazu weselej:)Dziękuję:)pozdrawiam cieplutko:)
Fajne.Pozdrawiam:)
Dziękuję za uśmiech :) pozdrawiam
Za poranny uśmiech, dziękuję Maćku!
:)
Ukłony!