O gajowym Jerzyku cz. 5
pozdrawiam przy okazji wszystkie fanki i fanów gajowego Jerzyka ;-)
Gajowy Jerzyk z lasu koło Ledna
po namyśle doszedł kiedyś do sedna.
Czasem coś się w życiu zmienia
i wziął na kumpla jelenia.
Wszak mówią : co dwie głowy to nie jedna
Gajowy Jerzyk z lasu koło Spały
opowiadał zwierzynie swe kawały.
Nie były śmieszne i dziwne
a prostackie i naiwne.
Dlatego zwierzaki z niego się śmiały.
Gajowy Jerzyk na wycieczce w Miami,
klął raz na obiad z sałatką z warzywami
:
Nie chcę tej soczewicy,
paskudni bezbożnicy.
Ponieważ pomylił wegan z poganami.
Komentarze (27)
ładne limeryki, pozdrawiam :)
Super, ale pierwszy najbardziej. Dziękuję i pozdrawiam
:)
Fajne limeryki w szczególności pierwszy...
Miłego popołudnia Maćku:)
Pozdrawiam z plusikiem
Pozdrawiam, przyjemnie jak zawsze
przeczytać!
:)
Maćku
Ukłony!
Ostatnia nie w moim guście, miłego dnia
kłaniam:))
O.K. :)
Ja fanka, dziękuję za pozdrowienia :) :)
Miłego dnia Maciejku :*)
;-))
Pozdrawiam :)
Fajne.
Pozdrawiam :)
Dzięki za pozdrowienia:)podoba się:)pozdrawiam
serdecznie:)
podoba mi się pozdrawiam