Galeon i de May. Puck
O, żądzo wolności! O, siło nadludzka!
De May z Galeonem zmierzają do Pucka.
To port jest niewielki, tam trefne
towary
lepiej wyładować niżli w Gdańsku starym.
A towar, jak wiemy (jam jest
sprawiedliwym),
trza ocenić jasno, jest towarem żywym.
A to nielegalne w Hansy sławnych portach -
przeto panny piękne, do Pucka. Do
Czorta!
Puck - mała marina - lecz w karczmy
bogata,
niejednego skryła wilka i psubrata.
Ci od Galeona, też pragną w ukryciu
podkurować zdrowie, skłonić się ku
życiu.
Bo ostatnie przygody, takie, co się
zowie,
naruszyły setnie marynarskie zdrowie,
A do tego jeszcze kabzę dość boleśnie,
kiedy tam w Arabii żyli zbyt obleśnie.
Ukryją się po wsiach, mądry plan,
zaiste.
Baby im okadzą sumienia nieczyste.
Gdy już każdy będzie zdrowy, okadzony,
do dom chętniej wróci do dziecków, do
żony.
No nie! Bez przesady, toć to morskie wilki
-
jakieś opowiadam dziwne krotochwilki.
Gdzie im tam do dziecków - dziwne to są
treści,
powracam więc szybko do mej opowieści.
Zaszyci w przysiółkach, już plan snują
nowy,
jak arabskie opchnąć śliczne białogłowy.
Bałogłowy? Boże! To stwierdzenie marne.
Toć te panny przecież calusieńkie
czarne.
Bielą czasem jeno oko szybko błyska -
jedna w drugą piękna, czarna odaliska.
A przy tym spojrzenia slą ku nim zmieszane
-
wygląda, że w majtkach są już zakochane.
No i jak się pozbyć takiego towaru,
w którym pud miłości i dwa pudy czaru?
Takie to marynarz ma znieść wyrzeczenia?
Tydzień już we wioskach, a pustka w
kieszeniach.
Galeon już dawno niecierpliwość zdradził
Co robić? - tak myśli. De Maya się
radzi.
A de May przy piecu, sprawa to jest
śliska,
bo też się zakochał i uczuciem tryska.
Cóż więc zrobią teraz, kontenci galanci?
Wypłyną do Szwecji, bo tam emigranci?
Kolonie ich całe w pięknym Kraju Wazów.
Popłyńmy!-krzyknął Peter.Więc płyną od
razu.
Dziękuję Piotrowi(de May) Zaleskiemu za powrót do Zatoki i do przygód Galeona i dzielnej załogi. Wszystkim Państwu wierszowaną nowa odsłonę de Maya rekomenduję z uśmiechem.
Komentarze (22)
Bardzo mi się podoba...Pozdrawiam :)
Skoro wypłynęli na szerokie wody, życzę im wspaniałej
do rejsu pogody i przygód tysiąca, każdej z happy
endem, wszystkie nam je opisz, chętnie czytać będę:)
:)) Handel żywym towarem, pachnie kryminałem, choć
dobrze się czyta.
Miłego dnia.
przygoda i miłość z wiersza tryska, oj tęsknić będą
podczas wyprawy ludziska,,,pozdrawiam :)
z przyjemniscia przeczytalem pozdrawiam
Re: Dorotek
Podziękowania.
No może być śmiesznie, choć nie zawsze zdrowo.
Trzeba do tych wypraw podejsć naukowo.
Czy bedzie wesoło, jaka jest gwarancja?
Trzeba płynąć w porty, gdzie jest tolerancja.
Pozdrawiam :)))))
no i widzę, że zapowiada się nowa, wspaniała przygoda
:-) super :-)