Gasnąca nadzieja
Gdy siedzę sobie tak bezczynnie,
i patrzę na siebie niewinnie.
Zastanawiam się. Czemu nie umiem już
pisać?
Dlaczego zaczyna mi to wszystko zwisać?
Być może moja miłoś do niego to
uczyniła,
a brak uczucia z jego strony mnie
odmieniła.
Marzę czasami bardzo skrycie,
żeby wkońcu odmieniło sie moje życie.
Żeby on na mnie uwagę zwrócił,
i aby amor urok na niego rzucił.
Chce aby on był tak samo jak ja
zakochany,
i przez miłość do mnie oomotnany.
Może było by tak gdybym powiedziała mu te 2
słowa,
lecz boję się. Tak straszna byłaby jego
odmowa...
Te dwa słowa to zwykłe KOCHAM CIĘ,
pragnę aby on pokochał mnie.
No i odmieniło się moje życie ale nie tak jak w tym wierszu jest napisane.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.