Gdy Cię pierwszy raz ujrzałam...
Gdy Cię pierwszy raz ujrzałam
nawet o przyszłości wspólnej nie
myślałam.
Ale szybko się przekonałam
że na Twoim punkcie ześwirowałam.
Jednak to nie było wystarczające
by uczucie piękne, iskrzące
połączyło nas w jedność
mimo uczucia w innych - zazdrość.
Szans wielkich nie było
Przez czas kiedy Cię nie widziałam
większość się rozmyło
Kroków do przodu więc nie robiłam.
Jednak chwila widoku Twojego wystarczyła
by Ania znów się Tobą zauroczyła.
Ale kontakt na jakiś czas znów się urwał
Każdy z nas o drugim zapomniał.
W jedną niedzielę wszystko ożyło
To, co płonęło we mnie kiedyś,
przypłynęło.
I w końcu do wniosku takiego doszłam
że nigdy o Tobie nie zapomniałam.
żyłeś w moim sercu na dnie
Mimo że nie kochałeś mnie.
Ale mam głęboką nadzieję
na nasze wspólne dzieje.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.