Gdy nadchodzi chęć na płacz
Chce mi się płakać otwartymi oczami,
Z tego co jest teraz między nami,
Nie mam ochoty do oddychania,
Gdy wszystko stanęło pod znakiem
zapytania,
Męczą mnie myśli tysiące,
A inspirują sceny krwią płynące,
Denerwuje się każdą cichą chwilą,
Zastanawiając się czy łzy czas umilą,
Nie chcę być Twoja poczekalnią,
Złych dni i nudnych minut pralnią,
Chcę być cząstką Twego istnienia,
Posiadając miłość i chęć przytulenia,
Zaakceptujesz mnie - będę szczęśliwy,
Będę o Twój uśmiech bardzo troskliwy,
Odrzucisz – smutek stanie się mą
domeną,
Pożegnam się z romantyczności weną,
Zniknę gdzieś w szarości wspomnienia,
I dla Ciebie przejdę do zapomnienia,
Nie pozwól mi tego zrobić, proszę,
Bo bardzo źle to zawsze znoszę,
Pragnę stanąć u Twego boku,
Razem dokonać kolejnego kroku,
Walczyć z życiem wspólnymi siłami,
Bo wierze, wierze że coś jest miedzy
nami.
wierze że zrozumiesz, ale decyzja należy do Ciebie...
Komentarze (2)
Życzę Ci, by smutek nie stał się Twoją domeną. Bardzo
fajny wiersz. Pozdrawiam.
Na pewno zrozumie i zaakceptuje:)) śliczny wiersz:)
pozdrawiam i głos zostawiam;P