Gdy Ona
Wołam do cienia i zmarłego ogniska
bo cały czas się tęsknotą pryskam
Serce na moście z zakochań splendorem
perli się szczerym spojrzeniem.
Wieczorem
Gdy Ona otworzy wolę na spacer
Gdy Ona wystrzeli zrozumień wspólnych
racę
Gdy Ona zapuka w mgłę tego rozbłysku
Gdy Ona urodą wykształci sen w połysków
Gdy Ona się przytuli, dotknie mojej ręki
Gdy Ona ozłoci serca wierne wdzięki
Gdy Ona uleczy zapłakaną duszę
skrwawioną prze marzenia, pragnienia i
katusze
Gdy Ona pocałunkiem stworzy cud
spotkania
Gdy Ona wyszepcze ciepłe, złote zdania
Gdy Ona sercem wchłonie moje serce
jakby wiedziała, że szczęście chce być
wieczne
27.07.06 Muszyna (Majdan)
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.