Gdy przytulisz czar
Gdy przytulisz czar
Moja tęsknota do Ciebie,
ma wielkie ramiona.
Ściąga z trawy rosę
i deszcz przywołuje.
I spływa jedną gorzką łzą.
Przenika odległości,
ścigając nieustannie cień.
Przegryza serce dotkliwie,
Rozsuwa wachlarz czarnych myśli.
Kradnie sen.
Wtedy cały świat to wymiar.
Bólu rozrzucone skarby.
Czy pozwolisz szczęście,
na części podzielić?
Dusze oddzielone,
to wstrząs ziemi,
jak sumienie szarpie.
Spiesz się,proszę..
Dogonisz, odzyskam wiarę,
co zgasi wszystkie rozdarcia.
Gdy przytulisz czar słów My,
w swoim sercu.
Albo odejdź!
i nie wracaj więcej.
Ale Ona,Miłość,jak Niobe skamieniała,
Eos różanopalca ,czarodziejka.
Wygładziła jedynie purpurową suknię,
iskrami nowymi rozpromieniona,
wypiękniała i pozostała...
07.06.2008 r. HALUSIA
Komentarze (3)
Miłość jest ulotna.. efemetyczna... trzeba ją chwytac
w locie.... lub rozstać się, ale to będzie
bolało...Brawo!
podoba mi się zdecydowanie
"Gdy przytulisz czar słów My, w swoim sercu."...
piękne.