...gdy trzymaliśmy się za ręce...
[na lewo! z lewej strony od słońca! widzisz ten promyk? ...chyba jednak nie..]
Bo każdej nocy w snach...
ja dotykam Cię i czuję...
To chyba wystarczy, żeby iść...
żeby poczuć , że cię całuję...
Dystans nic nie zmienia między nami,
a przestrzeń tylko dodaje rozmyśleń...
Bo ty jesteś tam w drugim świecie,
i czekasz na mnie wśród przemyśleń...
Potrzeba, tak wielka...
że nie ważne gdzie jesteś , lecz
ja wierzę, że to serce nas łączy...
I wiem , że ta więź przetrwa o wiele
więcej...
niż nasze splecione ręce...
...kiedyś (?)
Jedna, mała więź ,
która otwiera drzwi między nami...
I słyszę Cię, ja słyszę twoje serce,
jakbyśmy dalej trzymali się za ręce...
Obiecuję, że na zawsze będzie tak...
jak chciałeś gdy trzymałeś mnie za
rękę...
Obięcuję, że jeszcze mnie przytulisz słodko
jak...
jak wtedy gdy napisałam tą piosenkę(...)
To że jesteś tam nic nie znaczy,
bo ja wiem, że me serce idzie do
ciebie...
i ta potrzeba, tak wielka raczy..
że obiecuję - spotkamy się w niebie
(...)
**
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.