gdy wraca wena
gdy wraca wena piszę
układam myśli w słowa
przerywam martwą ciszę
robię co lubię i kocham
gdy wena wraca tworzę
zapalam nadziei płomienie
witam poranne zorze
oczyszczam z bólu sumienie
gdy wraca wena krzyczę
ogłaszam upadek końca
łzy nie wyschnięte liczę
szukam skradzionego słońca
gdy wraca wena żyję
oddycham tlenem wolności
słowa bezdomne niczyje
zamykam w wersach miłości
autor
suzzi
Dodano: 2010-01-14 00:05:26
Ten wiersz przeczytano 869 razy
Oddanych głosów: 23
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (21)
Weno-tysiące poetów cię opiewało, tysiące o twoje
nadejście błagało , gdy śpisz dziś w zimnie otulona,
pisarz jest chłodem twym zmrożony.Serdecznie i ciepło
cię pozdrawiam. Masz plusik.
...bez weny świat jest smutny...dobrze, ze wraca,
nasze myśli wzbogaca i w sercu radość
gości...pozdrawiam :)
bo wena przychodzi niespodziewanie.... nie lubi
przymusu... pozdrawiam
To życzę Ci samej weny :)
Wena lubi być karmiona uczuciami-odwdzięcza się z
nawiązką, co widać w tym wierszu.
Bardzo milo opisane to co tak bardzo kochasz ;-)