gdy zamykam oczy
Lubię patrzeć, gdy zamykam oczy
Widzę wtedy więcej mogąc w wnętrze
wskoczyć
Spoglądam głębiej widzę mrok i ciemność
Tak to obraz mej duszy
Nocą wypełniona, zimny śnieg w niej
prószy
Lodem skute są jej ściany
Zastanawiam się może nie kocham
A może mało jestem kochany
Czy nadejdzie w niej wiosna?
śnieg roztopi i kwiaty znowu porosną
Z szumem liści wiatr zatańczy znów
taniec
Sam nie wiem czy jeszcze tak się stanie
Tylko smutek żal pustka dobroci tak mało
Muszę coś z tym zrobić
Bo gdy pomrze me ciało
Co zaniosę Bogu skoro wciąż za mało
Dobroci miłości
odrobiny życiowej radości
Rozbije te lodowe ściany tej okropnej
złości
Wpuszczę do niej wiosnę cudownej miłości
Zatańczę z nią wspaniały taniec
a gdy otworze oczy niech już tak
zostanie………..
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.