Gdyby...
Gdyby świat wiedział, że to właśnie Ciebie
kocham,
ubrałby mnie od razu w szaty
trędowatych.
On nie zrozumie takiej miłości -
najczystszej, najprostszej.
Obrzuci ją błotem pogardy i sromu.
I tak wpędza teraz w samotność mnie
pustą,
skazuje na karę nieznośnej tęsknoty,
okrywa płaszczem smutku i zwątpienia,
odbiera mi światło i truje szaleństwem.
Pomiędzy młotem a kowadła twardą,
jak ból trawiący, powierzchnią mnie
ściska.
A ja przecież tylko pragnę Twej prostej
miłości,
banalnej jak błękit nieba niewinnej
bliskości.
Lecz ona jest niemożliwa...
...bo jest ktoś
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.