Gdyby tak,pod chmury wzniesc...
Gdyby tak,pod chmury wzniesc sie, wzwyz,
jak ptak,zlapac wiatr ,nabrac powietrza i
poleciec,gdzie niebo zlewa sie z woda,na
tle wodospadu..,
gdyby tak dosiegnac niebios bram,
w krainie blekitu,w krainie teczy i
cieploty, slonca oswietlajacego droge do
nieskazitelnych oczu twoich , w ktorych
przegladam sie na codzien.
zyl blekwitnych uwidocznionych na
rekach....
zobaczyc aniola co niesie ci
radosc,zobaczyc aniola,poczuc aniola,poczuc
zaspokojenie wszelkich potrzeb i zapomniec
o niedostatkach naszego ciala,naszego zycia
o braku...
a anioly spiewaly i zapadla cisza,na ..na
radosc w sercu jak maly niedoswiadczony
chlopiec,ktory cieszy sie z pierwszego w
zyciu roweku,radosc
roztropna,naturalna,pozbawiona falszu i
obludy,radosc bez intencji
czlowieczych,radosc spontaniczna,z
usmiechem na twarzy,po prostu radosc,bez
zmarszczek,bez zmeczenia,euforyczna,radosc
oczu,mimika radosci.
a wszystko stalo sie prawda,co miedzy nami
zaistniala.jak mala iskierka zapukala do
mie,a potem do ciebie.ja spojrzalam,ty
spojrzales i nastala jednosc.z czasem ta
jednosc przerodzila sie w zycie i powstal
maly piekny czlowiek z czterema zebami co
cieszy sie, gdy mama kolysanke mu
zaspiewa,a tata obejmie i ta jednosc niosla
nowa nadzieje,niosla nowe zycie na swiat i
nowa potege.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.