gdybym
gdybym nie znalazła ciebie
nosiłabym nadal
ugrzeczniony wyraz na woskowej twarzy
usta co nie czują
i oczy bez blasku
zapadając nocą w zestarzały sen
gdyby nie ty
byłabym jak markotny kanarek
który w za ciasnej klatce
zapomniał o śpiewie
i gdybyś nie porwał mnie do tanga
życie płynęłoby
w inną stronę niż pragnę
gdybym nie kochała
nie umiałabym być kimkolwiek zechcesz
i gdybym odeszła
spłonąłby świat
w popiół rozpadłoby się powietrze
Dziękuję, jesienna za słuszne uwagi, złośliwości ignoruję :)
Komentarze (5)
A mnie niestety ten wiersz do siebie nie przekonał.
Metafory niewyszukane, wiele razy wykorzystywane w
poezji, szczególnie ostatnia fraza 'cisza krzykiem
rozdarłaby powietrze'. Pisze się 'tę stronę', a nie
'tą stronę'. I nie obnosi się czegoś, a tym bardziej
coś, można obnosić się Z czymś. Za wiele powtórzeń
partykuły 'nie'. Poza tym bardzo nie podoba mi się
'gdybym nie kochała/ nie umiałabym być kimkolwiek
zechcesz' - i po co te zmiany w miłości? Ale akurat w
tej kwestii ostatnie słowo należy do Ciebie, to Twoje
zdanie na ten temat. Pozdrawiam. :)
Jedna osoba sprawia, że nasze życie obiera zupełnie
inny kierunek, lepszy... Piękny wiersz.
Ten kto znalazł ukochanego człowieka, to jakby załapał
Pana Boga za nogi. Tylko zazdrościć uczucia i polotu.
Pozdrawiam :)
Niezwykle uczuciowy wiersz, powtarzanie słowa gdybym
potęguje jego wymowę. Oryginalne środki stylistyczne.
Inaczej o miłości, interesująco.
widzę, że popracowałaś nad tym wierszem :-) bardzo mi
się podoba :-)