a gdybyś tak
kiedyś się mnie wyparł
przecież ja
wiele wiele razy
och wstyd się przyznać
wybacz
cierpliwie bez urazy
tłumaczysz
gdzie popełniłam błąd
dopóki wszystko zrozumiem
potem przytulasz
jak zagubione dziecko
chciałabym tak trwać
jednakże rozumiem Ojcze
jak bardzo pragniesz
abym na własnych nogach
przeszła tych kilka kroków
dzielących nas od siebie
otuchy dodaje myśl
że czekasz na końcu drogi
czuwając
abym nie straciła Cię z oczu
Komentarze (33)
Bardzo interesujące zamierzenie autorki...
Można się wyprzeć wszystkiego, tylko trzeba wiedzieć;
w imię czego? Pozdrawiam :)
Z pokorą napisany piękny wiersz,serdeczności dla
Ciebie :)
Piękny wiersz - Modlitwa.
Miłego dnia, pozdrawiam:-)
Ale piękny, uduchowiony wiersz! Właśnie Pan jest
zawsze przy człowieku tyle,że jego pycha nie pozwala
ujrzeć wyciągniętej ręki Boga!
Dziękuję Danuś demonko za to "wyznanie" i odwiedziny.
Miłego dnia, pozdrawiam:-)
Głęboka modlitwa. Takie są najszczersze- od serca.
niby umie chodzić, a zrobienie właściwego kroku tyle
kosztuje.
Pozdrawiam serdecznie
To bardzo poruszający wiersz , tyle w nim milosci do
Stwórcy - tule kochana
dziecko rosnąć potrzebuje coraz większego wymagania
samodzielności od załatwiania stu procent szans aż do
stania się samostanowiącym
tak, i ja wierzę, że na końcu rozpostarte ramiona Ojca
:-) wspaniały wiersz :-)
duża porcja wiary i ufności.
hm...
hymn - suplika
Boże! jakiś Ty dobry dla człowieka!
na końcu drogi cierpliwie czekasz
wiesz, że nastąpi ostateczność -
no to na mnie poczekaj jeszcze - masz wieczność!
Bardzo ciekawa modlitwa.
Pozdrawiam! :)
Czeka z otwartymi ramionami
na swoje dzieci ukochane.