Gdzie jest miłość?
Gdzie jest miłość ta…
Poszarpana, okpiona, wyśmiana?
Gdzie jest miłość ta?
Czy ktoś drogę do niej zna?
Gdzie jest uczucie to…
Przed którym wiara z nadzieją kolana
gną?
Gdzie jest wszystko to, co człowiecze?
Bez walki na słowa, bez walki na
miecze…
Gdzie jest ten świat uwolniony od zgniłych
snów?
Powiedz…
A pójdę tą drogą i narodzę się
znów…
Gdzie jest serce żarem wypełnione?
Duchem dobroci anielsko otoczone?
Gdzie Ci ludzie z pomocą spieszący?
Za przyjaciół swych, co noc
umierający…
Niedbający o siebie, od bogactw
stroniący?
Mający jakiekolwiek w sobie wartości?
Gdzie ten świat bez ludzkiej podłości?
Powiedz…
A na nowo odnajdę blask w bezinteresownej
miłości…
Powiedz…
A na nowo nauczę się śnić i uwierzę,
Że jeszcze warto dla kogoś żyć…
Komentarze (3)
Śliczny wiersz... no własnie, gdzie ta miłość... ale
mówie nie tylko o miłości między dwojgiem ludzi ale
ogólnie... miłość do bliźniego... nie możemy tego
zatracić... piękne słowa.
Miłość, czasem gdy się jej na zabój szuka, umyka przed
nami, lecz gdy cichutko do nas przychodzi, może stać
się najtrwalszą... Pięknie napisane!
Gdzie jest miłość>>??? ona jest czasem bardzo
blisko.Dobry wiersz,stawiasz ciekawe pytania.Podoba mi
sie,zasługuje na zauważenie.