Gdzie te kosy i przepiórki
Gdzie te kosy, chłopskie kosy, co tak
pięknie cięły zboże ?
Dziś kombajny huczą w polu, aż pożal się
Boże.
Ostra kosa, w chłopskiej ręce tnąc zboże
śpiewała,
a za żeńcem jego żona sierpem
podbierała.
Tłuste snopy na ściernisku leżały w
szeregu,
z każdej strony taki widok, od brzegu do
brzegu.
Wszystkie snopy w równe rzędy po dziesięć
stawiano,
jaki plon wydały łany, w kopach
obliczano.
Te dziesiątki, jak różaniec w prostych
rzędach stały,
w pięknym słońcu , w wietrze, w ciszy
jeszcze dosychały.
Przy drożynach, na ścierniskach przepiórki
majone,
taki znak to dla przechodnia – żniwa
zakończone.
Dziś inaczej się żniwuje, wszystko się
zmieniło.
echo lasom opowiada, jak to dawniej
było.
Tych przepiórek już nie spotkam, próżno
patrzę w dal,
były piękne, w kwiatach stroju, ich
naprawdę żal.
18.08.1995r.
Józef Krajewski
Komentarze (5)
Żal tego świata naszych dziadków.
Drewnianych płotów, malw i ogromu przyrody która nam
przepadła w imię nowoczesności.
Dziękuję za miłe wspomienia
Bardzo obrazowo, ladnie, moje klimaty:)
Obrazowy wiersz. Przeczytałam z przyjemnością.
Pozdrawiam
A ludzi Ci nie żal? Ale wierszyk tak w ogóle to ładnie
brzmi.
Bardzo ładny, moim zdaniem, obrazowy, wspomnieniowy
wiersz.
Miłego dnia.