Gdzieś w między czasie
Gdzieś w między czasie
zakrztusiłam się oddechem,
próżności cudzych słów,
zasmakowałam litości
zblakłych oczu.
Wśród zachwianych myśli,
zrozumiałam ,że jestem nijaka
zawisłam na linie pozorów,
czekając na znak sumienia,
że to koniec niczego.
Upadlam leciutko,
popłynęłam w łzach,
kłamstwem wykarmiłam sny,
że może i tym razem
odkryje siebie,
poczuję liche szczęście
bycia we dwoje.
Komentarze (3)
Ciekawe metafory i określenia. Nastrój tajemniczości i
desperacji zachęcają do rozmyślań :)
Nie aż taki pesymistyczny, bo szczęście choć liche
jednak szczęście. Podobają mi się te 'zachwiane myśli'
i 'Gdzieś w między czasie
zakrztusiłam się oddechem'
Pesymistyczny wiersz ale prawdziwy. Ładnie ujełaś jak
czyjeś "próżne słowa" potrafia zranic i odebrac nam
szczeście. Pozdrawiam