Gdzieś tam
I czekam na chwilę spełnienia
Jak kwiat w wazonie trwam
A ze mną zasuszone marzenia
A łódz czeka więc płynę tam
A droga cierniem wybrukowana
Rani duszę jak ostry nóż
Nadzieja za mgłą gdzieś schowana
Każe mi płynąć przez siedem mórz
Więc płynę choć nie jest łatwo
Zostawiłem za sobą przeszłe dni
Gdzieś w oddali nadziei światło
I los swój uśmiech ukazuje mi
I choć łodzią wiatr kołysze
Płynę z nim nie patrząc w tył
I cudny śpiew ptaków słyszę
Smutne daty obracam w pył
Docieram w końcu na suchy ląd
Gdzie drogi miłością wybrukowane
Tak tu pięknie , nie odejdę stąd
Tu niebo szczęściem malowane
Niech nie gaśnie we mnie światło
Niech przeminą smutne dni
Nic w życiu nie przychodzi łatwo
Ale warto czasem marzyć i śnić
Więc zamknij oczy i dojrzyj światełko
jasne
Oderwij się od ziemi duszą
Spełniaj i twórz marzenia własne
A nadzieja i miłość mury smutku skruszą
Na przystani czeka Twoja łódz
Płyń nią do krainy snów
Porusz serce, nadzieję zbudz
A uśmiech losu spotkasz znów
Tam wśród plaż pełnych słońca
Czeka Twoich marzeń spełnienie
Tam szczęście i miłość trwają bez końca
Tam czeka ukojenie i łąk kuszenie
Komentarze (2)
płyń tą łodzią marzeń do ich spełnienia ...one się
spełniają przecież płyniesz z nadzieją w sercu....
piękny wiersz
pozdrawiam
Tak właśnie trzeba:)