Gdzieś we mnie..
Otworzyłeś swoje usta
jednak milczałeś
zamknąłeś serce
otworzyłeś dłonie
Czar prysł ulotnie
magia odeszła daleko
wiatr porywa liście
moja dusza łka
Jak senne marzenie
tak moje słońce zgasło
w mrokach myśli
czai się strach
Bladością policzki pokryte
oczy smutkiem zasnute
usta już się nie śmieją
ciało zmęczone kona
Wszystkie smutki swiata
w jednej chwili się spotkały
przedemną garść spopielonych wspomnień
Łez mi zabrakło kochanie
w piersi rozpacz uwięzła
Szczerością obudzisz serce moje...
Komentarze (3)
Wiersz smutny nieźle napisany traktujący o
zawiedzionej miłości trochę nierówny w wymowie [są
lepsze i gorsze zwrotki] ogólnie na plus.
Miłość gdy odchodzi zadaje wielki ból-to tak jak by
wydarto nam połowę serca...los bywa dla nas okrutny,
ale to nie koniec życia. Trzeba się podnieść i dalej
na miłość czekać, przyjdzie i znów radością wypełni
Twoje serce.
niektóre wspomnienia bolą, ale trzeba wierzyć w lepsze
jutro :)