Gdzież się podziały te czerwienie
Gdzież podziały się czerwienie i to
złoto,
gdzie przyroda, która tonie w
zieloności,
letni dywan swoją ciepłą szatę zmienił
z barw palety szarościami świat
wymościł.
Już ucichły dawne trele i koncerty,
park wtulony w tęskną ciszę lekko
drzemie,
las już nagi, choć w naturze dalej
piękny,
z wszystkich kątów wyglądają szare
cienie.
Ludzie snują się pół sennie po ulicach,
światła latarń ciągle kąpią się w kałuży
pejzaż z błota wszak nikogo nie
zachwyca,
tylko księżyc wielkim czarem nas
odurzył.
Kiedy noc otworzy swoją senną bajkę,
upnie gwiazdy nanizane na marzenia,
księżyc blaskiem wyczaruje inny całkiem
świat, którego w życiu prawie nigdy nie
ma.
Komentarze (18)
Kolej rzeczy...
Ładnie:))
Gdy szarość życia opanuje głowę,
to miej choć sny kolorowe!
Pozdrawiam!
Tak, to jest ta szorstka prawda, przemijanie splecione
z ostrym czasu głaskaniem.