Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Gehenna

Nadeszła odpowiednia chwila,
na zegarze wybiła odpowiednia godzina.
Podnosząc moją dłoń,
czujesz ciepło moich rąk.
Unosisz je ku sercu,
jak dłoń kochającej matki.
Pochylasz się w moją stronę,
Twoje myśli są pogrążone…
mną.
Wypowiadasz puste słowa,
które do mnie nie docierają,
giną w hałasie ciszy,
która czasami jest najgłośniejsza.
Zamykam powoli oczy,
tak wolno, jak wolno spadają białe
płatki śniegu w pogodny dzień.
Zamykam usta, mimo iż wcześniej ich nie otwierałam,
otworzyło je… zdziwienie.
Rozległ się huk, jak uderzenie w bęben,
usłyszałam słowa – dotarł do mnie…
Twój stanowczy głos.
Po chwili poczułam, jak po jednej łzie
spływają kolejne.

To boli, boli tak bardzo,
jak wbicie noża w plecy,
jak przebicie strzałą pięty Achillesa,
jak Twój żałosny wzrok,
jak bokserski cios,
jak korona cierniowa wbijająca się w skronie, czoło, głowę
jak ukłucie się kolcami róży.

Teraz już wiem – zraniłeś mnie,
a mnie tak bardzo bolało.

autor

KaSiEnKa.

Dodano: 2005-08-06 09:28:52
Ten wiersz przeczytano 523 razy
Oddanych głosów: 4
Rodzaj Biały Klimat Smutny Tematyka Miłość
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (0)

Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »