Gest i piękno Twojej istoty
Kazdego ranka gdy jeszcze cały otulony
kołdrą
przywracam myślą to, co w nocy w mojej
głowie się tliło
zapisuje sobie z nocnego spaceru myśl mądrą
smutne odrzucam – te piękne by się długo do
siebie tuliło
Gdy szelest odsuwanych zasłon zaszeleści
srebrem
a słońce dociekliwe zagłada do sypialni
promieniem
To wiem ze uczynię dobro, rozsieje je
szerokim gestem
dzień będzie dniem poezji, nie zmącę go
szarym cieniem
W dłoni masz pęk kluczy do otwieranie uczuć
szlachetnych
i zamykania kłamstw i przysiąg zbytecznych
Wzruszony widzę złote klucze które trzymane
z dala
gest i piękno Twojej istoty, wdziękiem mnie
powala
Autor: slonzok
Bolesław Zaja
http://boleslawzajawwierszach.blog.pl
Komentarze (5)
Bolesławie dotykasz ciepłem i słowami duszy
pozdrawiam
Zwłaszcza środkowa zwrotka ujęła mnie za serce :-)
W wierszu czuć ciepło i wiele miłości do życia...
pozdrawiam miłego dnia
Gest i piękno, to jest własnie to. Miłego Bolesławie
Gest i piękno, to jest własnie to. Miłego Bolesławie