Głaszcząc brzuszek
Skopałeś mi brzuszek, twój ojciec życie,
lecz dostrzec potrafię różnicę bólu;
i jedno wiem dzisiaj, to chcę
wykrzyczeć:
torturuj mnie dziecię – torturuj!
Skopałeś mi brzuszek, twój ojciec życie,
lecz dostrzec potrafię różnicę bólu;
i jedno wiem dzisiaj, to chcę
wykrzyczeć:
torturuj mnie dziecię – torturuj!
Komentarze (15)
Skopane zycie...
Głaszcząc brzuszek pięknie myśli zapisujesz...
W niewielu słowach, aczkolwiek bardzo uczuciowo i
wymownie.
Z lekka ironią, humorem. Wiersz napawający optymizmem.
krótko i na temat :) podoba mi się!
i te noce nie przespane i te rączki i nóżki wiercące
dziurę w brzuchu nad ranem :)) hmm... miłe wspomnienia
pozdrawiam :))
Właściwe odczucia przyszłej mamy:)
Byłoby sympatycznie, ale te skopane życie :( Świetnie
pokazany dramat.
Czuć ruchy dziecka kiedy jest jeszcze pod serce to coś
wspaniałego:)
Dobre rymy i rytm. Jest w tym wierszu doskonała myśl
i coś co przyciąga szczególnie - optymistyczna miłość.
Myślę, że wiersz jest bardzo sympatyczny.Z dużą dawką
humoru:))
Jak zwykle cieplutko pozdrawiam.Pogłaszcz maluszka ode
mnie.
Dziecię torturuje kopaniem - przepięknie to ujęłaś.
Bardzo ciekawy, wymowny i wdzięczny wiersz.
Wspaniały, ciepły wiersz, nawet z nutką humoru ;)