Rysuje, piszę-czyli o tym jak...
być może i jestem zapatrzonym w siebie
grafomanem
właścicielem nieba do którego wstęp mają
nieliczni
pisać potrafię o wszystkim czego nie
rozumiesz
otwieram tomik i przeglądam się w
kartkach
do twarzy mi z sukcesem o którym wciąż
marzysz
dziwne że wciąż tutaj jesteś
patrzysz mi się prosto w oczy i szukasz
przyjaciela
mów mi pan słońca
kolejny wiersz napiszę po atramentowym
deszczu
gdy nad miastem zapanuje cisza
być może i jestem zapatrzonym w siebie
grafomanem
siedzę w bujanym fotelu i czekam na
śmierć
pisać będę bo lubię
wyciągać perełki ze swojej nieudolności
Komentarze (5)
Przecież to nie jest wiersz, tylko blogaskowy wpis-
skoro ma być rozliczanie z ,,grafomanią"- zgadzam się
to nią jest.
perełko wśród ludu z ciebie taki grafoman jak ze mnie
poetka .Ciesze się że cie mogę czytać i że w ogóle
żyjesz..pozdro:))
Nie takim do końca, skoro kiedyś już komentowałem
:)..Znaczy się, coś zaintrygowało..Błędy :)? M.
7 wers - moim zdaniem "się" trzeba wyrzucić.
W tytule koniecznie po obu stronach myślnika powinny
być spacje, chyba, że nie starcza miejsca. Reszta ok.
grafoman określenie pejoratywne jakby ten co musi bez
względu co płodzi i jak.Czy sztukę oceniamy czy
odczuwamy?Kto może ocenić wiersz?Co może być motywacją
do napisania dobrego. Takie i inne pytania wiersz
nasuwa,bo myślę,że wnioski zawsze trzeba wyciągać przy
każdym działaniu,ale postawa otwarcia jest ważna czy
dla Muzy czy dla życia.Puenta trochę jaskrawa bo
doświadczenia nie muszą być własne aby nimi
obdzielać,bo to ekshibicjonizm ale mogą być wskazówką
a wiersz nie jest spowiedzią publiczną Ładnie
zaczepnie Dobry temat:)