Glaucus atlantikus
raz, gdy dałam nura w morską kipiel
ujrzałam wśród krasnorostów smoka
przystojniaka, choć nie w moim typie
błękitnego jak tęczówka oka
grabił toń sześcioma kończynami
zawieszony głową w dół zwodniczo,
czynił rzeź pomiędzy meduzami –
nawet trującymi zasadniczo
nagromadził w sobie tyle trutki,
co niejedna przyjaciółka-quasi;
bo ten ślimak, choć jest malutki
może na śmierć szybką narazić
zatem z menu już wykreślam drania
w pysk nie wezmę nawet jednym zębem
i choćbym z głodu miała się słaniać
konsekwentna będę pod tym względem!
Komentarze (3)
wystrzegam się takich ślimaków
konsekwencja jak najbardziej wskazanna haaaaaa
Kosekwentnie lubię twoją ironię