Głos
Opuszczona za to kim jestem i to kim nie
mogę być.
Wykreślona ze spisu ludzi pożądanych,
W teraźniejszości, w tym tu i teraz.
Skruszona niczym szklana kuleczka
Spadająca na drogę szybkiego ruchu.
Ale serce wciąż mam otwarte,
Czekające by pochłonąć do przesytu
uczucia,
Które, wy, ludzie normalni ,
Rzeczywiści
Możecie mi podarować.
Wchłaniam w siebie cały żal tego świata,
Chowam go w sobie i tulę do snu
Niczym dziecię bojące się mroku.
Przechodzę przez wszystkie pory życia:
Od samotności złocistych liści,
Poprzez zabielone śniegiem poczucie winy
I zieleniejące pęki wstydu
Aż do gorącego powietrza mych lęków.
I mówię teraz prawdę.
Mówię swoim głosem a nie tysiącem
cudzych...
Już nie potrafię!
Nie mogę!
Musi być ktoś na tej ziemi,
Kto wydostanie mnie z tego bólu.
Ktoś, kto potrzebuje mnie
Tak naprawdę.
Ktoś kogo potrzebuję ja.
Komentarze (3)
z wiersz wyłania się tęsknota i zrozumienie. podoba mi
się jego przekaz. pozdrawiam serdecznie :)
Treść - peel wymaga pomocy być może psychologa, sama
chyba z tym problemem się nie upora, zbyt duże
rozczarowanie, ale .... od czego jest autorka? W
razie czego będzie ratować sytuację.
Budowa wiersza - moim zdaniem lepiej wyglądałby
wiersz bez znaków interpunkcyjnych.
jest ktos taki napewno...wiersz bardzo wymowny w
swojej treści...krzyczy rozczarowaniem..fpozdrawiam
ciepło