Głos ciszy
Dla pamięci księdza Jerzego Popiełuszki w 25-tą rocznicę śmierci.
Cicha październikowa noc,
przesiąknięta zapachem
śpiących kwiatów
i pożółkłych liści,
rozpostarła ramiona
nad ukochaną ziemią.
Przez okno pędzącego samochodu
migają światła
przydrożnych lamp
wprowadzając znużone ciało
w błogi letarg.
Nagle,
głośny krzyk,
błysk latarki
jak piorun z nieba
uderza w młodzieńczą twarz.
Bolesny jęk
rozdziera nocną ciszę.
Mocne pętle na szyi,
zakneblowane usta,
zniewagi i cierpienie
ubezwładniają bohaterską duszę.
Z nienawistnej ręki brata, Polaka
za prawdę i miłość,
za wolność
i walkę ze złem,
po wielkich torturach
gaśnie młode życie.
Spadająca gwiazda
jak łza płaczących niebios
ukazała się w ciemności
i utonęła w nurtach rzeki
splamionej niewinną krwią.
Komentarze (21)
Piękny hołd dla wspaniałej osoby :)
Pamiętam te straszne dni jak dziś. I przynajmniej
pamięć jesteśmy Jemu winni.
bardzo się wzruszyłam...
wiersz ładnie napisany, przywołujący wspomnienia o tak
wybitnej osobie...wzruszający ...pozdrawiam
tak i jakże prawdziwy...wzrusza ....paźdźiernikowa* ź
się zaplątało...pozdrawiam
piękny i wzruszający wiersz :)