Głosu szum...
powstał z powodu pięknego głosu najwspanialszej Kobiety na świecie...
gdy pierwszy raz usłyszałem Twój głos na
korytarzu I LO a było to jakieś 20 lat
temu
pomyślałem wtedy - jest cudowny - lecz
poszedłem w innym kierunku, zostawiając
go...
Jednak uczynił coś takiego, że po tych 20
latach obudziłem się "powrotem jego barwy"
jak uderzenie tsunami
zalał mój umysł po naszym pierwszym od lat
spotkaniu...
dopłynąłem na tratwie życia do tej samej
wyspy, którą ominąłem kiedyś w czasie
sztormu...
miałem właśnie dawno temu zarzucić tam
kotwicę i uczepić się i słuchać Twojego
głosu - jak głosu syreny....
nie posłuchałem....
padający od miesięcy deszcz rzeczywistości
zmywa moje marzenia
jeszcze są, jeszcze szyba przed oczami
zabrudzona nimi, rozmazanym szczęściem
literami
co będzie jak przyjdzie ulewa???
wiem!
zima przychodzi za jakiś czas i zamarznie
wszystko!!!!
no właśnie - zamarznie - już nie będzie
żywe...
moje serce - nawet zamarznięte - będzie i
tak bić dla Ciebie Rudasie!
masz piękny głos....
kruszy każdy lód
serce zaczyna znów bić
jesteś cudowną Kobietą* - o głosie nakrapianym piegami.... i rudej barwie.... */ nie mogę zdradzić jej imienia.....
Komentarze (1)
Wiersz piękny nastrojowy brzmi jak piosenka czuła
miłości Brawo!