Głosy
Osobie, której jeszcze nie spotkałam
Pierwszym słowem był "sen"
Pomiędzy jawą a snem
Który pamiętnie towarzyszy
Mroku w moim sercu
Drugim słowem był "wiatr"
Kieruje mą podróżą
z Boskich ramion
Lecąc na skrzydłach
Jak gdyby licząc
Topniejące smutki
Jeszcze jedno złotw
Jabłko spadło
Nawet nie patrząc na krajobrazy
Jest miejsce gdzie zmierzasz
Zaledwie z pojedynczym życiem
Walczysz, bym dotarła do końca wędrówki
Stara magiczna księga;
Krople księzyca - zasłona nocy
Tylko przeczucie spotkania jednego dnia
Potrafimy latać
Mamy skrzydła
Potrafimy dotknąc płynących snów
Nazywaj mnie jak dotąd
Przez wiatr
W świetle
Trzecim słowem był "szmer"
Przez wytężony słuch
Delkatnie uwalniasz
Przez swoje drżące drżące
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.