Głupie pranie
Zrobiłaś w domu małe pranie,
Majtki, spodenki i koszule.
Gdzieś odnalazłaś słów przesłanie,
Pozdrawiam ciebie - miła - czule.
Ktoś to napisał, nie wiem, kto,
W kieszenie wrzucił to pisanie.
Tym samym zasiał w domu zło,
Jestem od dzisiaj podłym draniem.
Za zdrajcę mnie uważa żona,
Dzieci obcego widzą tatę.
Teściowa z nerwów prawie kona,
Już odżałuję taką stratę.
Lecz gdzie codzienność tak wspaniała,
Nocne wypady do łóżeczka.
Zawsze na seks ochotę miałaś,
Dla mnie, małego ci, człowieczka.
Dzieci witały dnia każdego,
Mówiły o problemach swoich.
Teraz przypadkiem jestem złego,
I dziecko się tatusia boi.
A wszystko przez to głupie pranie,
Sam nie wiem, komu przyznać rację.
Bo odnalazłaś kartkę z zdaniem,
Które przekracza słów wariacje.
Może pisałem je dla ciebie,
Kolejny wiersz tak układałem.
Czemu odmawiać mi w potrzebie,
Jeśli takową wówczas miałem.
Nie wierz sugestiom brudnych rzeczy,
Ani tym bardziej wszystkim słowom.
Potrafi ono sens zniweczyć,
I atmosferę wnieść niezdrową.
06-01-2013
Komentarze (8)
Burza w szklance wody. Wiersz fajny. :)
Oj tak, trudno teraz będzie wypersfadować żonie
i dzieciom, złośliwy pech, wiersz dobry, pozdrawiam
Samo życie ... niechcący wielkie bum. Świetny wiersz.
Pozdrawiam
o tak nieraz z błachego powodu awantura - czy nie
lepiej szczerze porozmawiac?
pozdrawiam.;-)
Mam znajomego który specjalnie poszedł do domu
publicznego, wziął rachunek i zostawił rzeczy do
prania...
Fajny wiersz, rozbawił :) :) :)
Dlatego panowie powiem wam,
niech pranie robi każdy sam.
A kto żony trudy szanuje,
to i koszulę sam uprasuje.
Brawo...i tak z głupiego prania historia warta
opisania:)
Fajnie, z humorem i życiowo. Ponieważ takie historie w
życiu się zdarzają należy : zrobić samemu
przeszukanie, gdy wiesz że w domu będzie pranie.
Zamiast "Za zdrajcę mnie oskarża żona" czytam sobie
"Za zdrajcę mnie uważa żona" i w piątej strofie
"przykładem" zamiast "przypadkiem". Uciekł ogonek
z "ą" w słowie "widzą". Miłego dnia.