Głupota
Od Przyjaciułki wracałaś
Lecz nagle zgłodniałaś
Weszłaś do sklepu i kupić coś chiałaś
Poprosiłaś o Bułkę
Sprzedawca powiedział że na zapleczu ją
ma
i o pójście z nim cie poprosił
ty niepodejżewająca niczego weszłaś jak
głupia
było tam ciemno słyszałaś klucz w
dżwiach
chciałaś uciekać lecz niemiałaś wyjścia
Nagle Czyjąś dłoń na biuście poczułaś
i jak ręke pod koszulkę ci wkłada
Płakałaś lecz nikt cie niesłyszał był
silniejszy niemogłaś się przeciwstawić
nagle spodnie ci zdją i ostry bul
poczułaś
już po wszystkim zemdlałaś i na dwoze bez
ubrania Wstałaś niemogłaś go znaleść
i wziełaś coś pod ręką i owinęłaś się w
to
teraz przez wieczność znamie jego będziesz
czuła
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.