Gnając
Gnając
U bram czasu
Trwamy trochę jak
Niespokojni jeźdźcy.
Będziemy gnać
na burzowych skrzydłach
(choć wiem, że to mierna
parafraza tego co śpiewał
Morrison)
Do momentu, w którym
Kobieta
Nie weźmie za rękę
Mężczyzny,
Będziemy pędzić
Do póki nie poniszczymy
Lotek, na tych
Burzowych,
Kurzych
Skrzydłach.
A potem...
Potem ja sam będę
Bez ciebie czekał
Bez ciebie sam czekał
Będę...
Aż ziarnku przytrafi
Się ślepa kura...
To będzie nasz pierwszy stosunek.
Zupełnie nieantagonistyczny.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.