Twarz
Spoglądam w lustro raz po raz,
I widzę wciąż tą samą twarz.
Starą, przebrzydła, opuchniętą,
Nie tuzinkową, i nie świętą.
Może zwierciadło ma krzywizny,
Że zmienia nasze podobizny.
Zniekształca obraz spamiętany,
Tak wypieszczony, tak kochany.
Wkurza mnie postać tam widziana,
Kiedyś zabawna, głowa w planach..
Teraz jak w cyrku tylko śmieszy,
Bo ku zagładzie własnej śpieszy.
Spoglądam w lustro raz ostatni,
Chcę się już wyrwać z wizji matni.
Zapomnieć obraz przesyłany,
Tak oczywisty, tak niechciany.
Komentarze (6)
lustereczko powiedz przecie kto piękniejszy na tym
świecie?,lustereczko pokazało twoja twarz czy ci za
mało???piękno takie jak je widzisz i dopóki się nie
krzywisz ;),gorzej jak się sam nie lubisz wtedy się na
siebie czubisz ,po co jednak to czubanie????-czy też
jakieś narzekanie? wywal lustra nie patrz więcej,olej
sprawę dobrze będzie;)))
Niekiedy, bywa, nie lubimy samych siebie, ale to mija.
Piękno tkwi w człowieku. A twarz? jaka jest, każdy
widzi:))
nie jest źle jeśli te zmiany się widzi, bo to
oznacza,że jeszcze czas by zawrócić...dobry wiersz,
szkoda,że ludzie nie widzą najczęściej jak się
zmieniają, może wówczas świat byłby
lepszy...pozdrawiam
Nie patrzę do lustra, bo twarz moja jest zbyt tłusta.
wiersz świetny ale z obrazem z za lustra to chyba
przesadziłeś, napewno spogląda na Ciebie sympatyczna
twarz :)
Twój wiersz przypomniał mi fraszkę Krasińskiego o
dwóch malarzach, jeden był lubianym malarzem a drugi
nie, bo ten lubiany malował piękniejsze twarze a ten
nie -podobne. My wolimy widzieć piękniejsze nasze
odbicie.