Gniew,krzyk i słodki lukier
Na polu Pana Boga
Wykrzyczeć całą złość
Za popaprane życie
Zmarnowane szanse
Zawiedzione nadzieje
Dobrze znaną rozpacz
Gdzie jest to pole?
Ludzie nie lubią
Gdy krzyczę
Gdy jestem sobą
Więc nigdy nie jestem
Nie żyję
I tęsknię za tym
Wszystko bym oddała
Za szczere otwarte życie
Bez kłamstw i politury
Nigdy słodkie
Zawsze pełne smaków i zapachów
Dziękuję Proszę Przepraszam
Nałykamy się tych słów jak aspiryny
Niedobrze się robi
Ale się uśmiechamy
Rozpacz Wściekłość Gorycz
bez przyzwolenia na odczuwanie
How do you do?
I'm fine
A gdyby tak
Jak się czujesz?
Paskudnie i chcę być sama
Pogadamy wieczorem
I to jest moje marzenie
Bym mogła być wściekła
Zmęczona
Rozedrgana
Zrozpaczona
Sfrustrowana
Rozbita
I bezradna
Akceptuję trudne życie
Nie akceptuję lukru na tym ciastku
Komentarze (2)
interesujący wierszyk, fajnie napisany,+
Piękny wiersz i szczery. Niestety już tak jest iż
środowisko nie przyjmuje nas prawdziwych... Piękny
wiersz i w pewnym sensie opisujące jakąś cząstkę
mnie...