Gołąbki.
Mniam... Zartobliwie...
Trzepoczą listkami
gołąbki w garnuszku,
co jeden pulchniejszy
z rumieńcem na brzuszku.
Już ślinka się toczy,
wnet uczta się zacznie.
I wszystkie z piecyka
odfrunęły smacznie.
Robiłam dziś gołąbki na obiad...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.