gorący sen
Złudne nadzieje nieposkromionego
Zacięta twarz, chmurne spojrzenie
Ulotny zapach ciała męskiego
Tak bardzo podgrzewa moje marzenie
Szare oczy spoglądają groźnie
W zielone, niewinne, wpatrzone
Gniew topnieje w stali gwałtownie
W szarości oczu zdania zamyślone
Pocałunek nagły, usta złączone
Oddechy zmieszane, uczucia gwałtowne
Drżące ręce swe ciała badają
I znowu, ponowie, oni miłość sobie dają
autor
Luiza
Dodano: 2008-06-16 10:33:51
Ten wiersz przeczytano 636 razy
Oddanych głosów: 9
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
To częste zjawisko, miłość cielesna na zgodę, ale to
nie rozwiązanie, ale ta chwilę opisałaś doskonale