Gotyk
Oparł się gotyk o cień głęboki
strzelisty kontur o chłodny dotyk
wysoki planem,wyższy przymierzem
na krajobrazie oparł dwie wieże
Chłód się przygarnął do ścian gotyku
słońce bez ciepła
swiatło w zaniku
i tak bładziło po murach które
rzuconym sztychem pięły się w górę
jeszcze promienie poprzez witraże
coś wspominały o świecie marzeń
ale te zimno cisza i trwoga
silniejsze były niż łaska Boga
Czasem kolory tęczowym blaskiem
schodziły w ławki i na posadzkę
i otulały figurki święte
błyszcząć i skrząc się barw sakramentem
lecz zaraz ściany pierzchały w nawy
gasząc ten taniec
nierządne sławy
Zimno rzeźbione wręcz z monolitu
ściekało w szpary oraz w szczeliny
pełzło po miejscach-kiedyś bez winy
w pustkę monstrancji
w nicość kielichów
...w chłodne,samotne okna gotyku
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.