Gra
za ścianą nocy
nasze palce
biegały po klawiaturze
rozdygotanych ciał
biegały bez końca
tam i z powrotem
jakby nigdy
nie miały przestać
ale one wiedziały,
że kiedyś to musi nastąpić,
a wtedy tylko
smutek pozostanie
albo też nieograniczona
niczym radość,
że tylko to jest wspólne
i zachodzące słońce
każdego dnia
i noc pełna gwiazd
wypełniona twoim oddechem
do świtu,
palce jednak goniły
ukrytą wczorajszą miłość
nie wiedząc
gdzie teraz ona jest
i czy w ogóle ona chce
by ktoś ją dogonił,
a przynajmniej czy
my ją chcemy dogonić.
Wiersze nie mogą być wykorzystywane i powielane bez zgody autora ( Dz.U. 1994 nr 24 poz. 83 z pozn. zm )
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.