Zachód słońca
gdy wczoraj zachodziło słońce
tocząc się jak młyńskie koło
ociężale
po zboczu kanciastego dnia
pełnego czyichś wspomnień
albo po ich braku
niczym całkowicie ugrzęzło
w nadziei,
że cię spotka
ale nie było tam
twoich śladów
gdzie zawsze być powinny
a gdzie pustka teraz
bez twojego słońca
co drogi nie znalazło
mimo pozostania we wspomnieniach
ale tam też
ciebie nie było.
Wiersze nie mogą być wykorzystywane i powielane bez zgody autora ( Dz.U. 1994 nr 24 poz. 83 z pozn. zm )
Komentarze (2)
Zgadzam się z przedmówczynią :). Super.
taki sliczny inspirujący tytuł a koniec smutny...
ogoł fajny...plus ;]