Gra...
Wielu z tych,którzy przywykli do noszenia masek...może sobie pozwolić, aby bez obawy zdejmować je od czasu do czasu...
Zmęczyłam się tymi grami...
Wszystkimi udawanymi osobami...
Staram się odnaleźć siebie...
Prawdziwą osobę...jaką jestem...dla
Ciebie?
Jednak widzę, że mnie jest coraz
mniej...
Chyba nie potrafię znaleźć siebie
całej...
Ciągle będę grała kogoś kim nie jestem,
Bo ja zawsze będę kłamstwem...
Sama już się zatraciłam w grze...
Chciałabym skączyć...o tym marzę...
Już wiem, że sama się załatwiłam...
Swojego ciała...duszy pozbawiłam...
Czy kiedykolwiek jeszcze patrząc w
lustro...
W swoje oczy...zobaczę siebie?Teraz jest
tak pusto...
To nie jestem ja...to tylko gra...
Przekonacie się...w końcu poczujecie...
Smak złudzenia...
Bowiem ich twarze już na zawsze...zostały na podobieństwo masek ukształtowane... Właśnie ja...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.