Grób
Nad grobem mym zjawił się,
Anioł – żywy jak śmierć...
Przysiadł spokojnie, przeczytał
epitafium,
Krwawe litery stanęły w płomieniach,
przed Jego jadowitymi oczami.
Wiatr zatrzymał się,
krople deszczu zawisły w mrocznej
próżni,
oddechu,
Lucyfer upomniał się,
O swojego Syna – odszedł.
Czas skończył się, a Anioł zastygł,
We łzach zapomnienia.
Nad grobem mym siedział,
Anioł – martwy jak życie...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.