groch z kapustą
Bąk się zakradł w wnętrze Brzucha
i piruety wykonuje, Brzuch napina się
i jęczy: - Zaraz flaki mi rozpruje.
Kuca, kręci się i wierci, w górę,
na dół i na boki, pełza ruchem
robaczkowym, to znów stawia wielkie
kroki. Jak wlazł we mnie, nie dopytam,
nie ma mowy o rozmowie; teraz biegnie
znów truchcikiem, może ich jest całe
mrowie. Lecz to bąk, nie mrówka
mała; ach jak gniecie i napiera,
niechże wyjdzie w końcu ze mnie!
Nagle Zadek drzwi otwiera:
- Co za krzyki, Brzuchu drogi,
wypuściłem tego bąka, niech się lepiej
po obejściu, a nie w twoich flakach
błąka.
Lecz po chwili Nos zadzwonił i serdecznie
podziękował, że się właśnie
przed momentem razem z Gębą w kieszeń
schował, bo go skrzydłem
bąk zawadził tak, że zwiędły przy tym Uszy,
taki bąk swym gabarytem najmocniejsze mury
kruszy.
- Kto jest winny?!
- Brak winnego!
- Kto go wpuścił w progi Brzucha?
- Ja zaś takie mam pytanie, czemu bąk to, a
nie mucha?
- Bąk, bo kiedy go wypuszczam, słychać
pusty dźwięk buczenia.
- Lecz kto wpuścił go do Brzucha; niech
tematu Zad nie zmienia! – oburzyły się nań
Uszy, które znów stanęły dęba, a wraz z
nimi Nos się wypiął, lecz stanęła w poprzek
Gęba, gdyż to ona była winna, bo do siebie
groch wsadziła, a do tego wraz ze smakiem
się kapusta na maniła.
- Mamy sprawcę, groch z kapustą, tego bąka
utworzyły! - w Brzuchu, aż zawirowało i na
Szyi wyszły żyły.
Groch z kapustą, syte danie, lecz się po
nim tworzą bąki i się plenią w takiej
masie, jak na ziemniaczysku stonki.
Komentarze (10)
Ciekawym humorem zapachniało. A na koniec ciekawym
wierszem zostało.Głos na niego oddałem ale z grochu i
kapusty zrezygnowałem...
Pozdrawiam, Spokojnej nocy;)))
jakie to są perturbacje kiedy groch jest na kolacje, a
jak wtrąci się kapusta to się z Zadu robią usta i
rozkosznie popierdują, ze opowieść wonną snują...
uwaga na kolacje bo w tym wierszu to masz rację. :):)
ale kapustę z grochem lubię bardzo ale wież taka rada
kuchmistrza którym jestem z zawodu zaparz łyżeczkę
kminu kminku i tyle w pół szklanki wody po trzech
godzinach odcedź wodę dodaj do grochu z kapustą bąki
mogą całkiem zniknąć można jak ktoś lubi dać ową
łyżeczkę do samej kapusty z grochem, wiersz fajny a i
Espumisan pomaga
odpowiem ci fraszką swoją
Bąk
Bąk puszczony przez lubą
to śmiech i zapach z pól i łąk
skoszonych w środku lata
bąk teściowej to kloaka
A, daj spokój, ileż można poprawiać, niech już tak
zostanie, kasował nie będę
doczytacie się sedna, dacie radę:))
miło mnie łechtasz, jak kocura pod włos;
dz-i-ę-k-u-j-ę hehehe, spokojnej niedzieli Marku:))
Sławku, być może, jednak mnie osobiście bardziej w oko
pieką nieudolnie pisane erekcjato, gdzie często zbyt
otwarcie 'pisze się'o swoich doznaniach erotycznych..a
admin milczy
dziękuję Panom za komentarze wizytę u mnie; miłego
dnia życzę:))
Zapachniało bobrym humorem...
Zawsze z niecierpliwością do Ciebie zaglądam, by
poprawić sobie humor.
Dziwnie dzisiaj rozpisałeś swój wiersz, jest rytm, ale
dziwnie zapisany. To tak celowo?
I popraw wypioł, na wypiął.
pzdr
Często w życiu jak i w jedzeniu jest taki groch z
kapustą. Jednakże taki miszmasz to nasza specjalność
:)
Zaiste, niekrótka rozprawa między trzema osobami
Bąkiem, Nosem i Zadkiem. Uwagi trafne. Obawiam się
jednak, że wielu czytelników uzna ten wiersz za
niesmaczny.
Pozdrawiam serdecznie, miłej niedzieli bez wzdęć
życzę. :)
Gastronomiczno, anatomiczna
rozprawa nad bąkiem w dowcipnym
przyrodniczo-kulturowym wierszu.
Miłego dnia.