Grypa
Wszyscy w mojej rodzinie zachorowali na grypę. Trzy pokolenia położyła do łóżek. Mnie nie pokonała. Chodzę...
Chwyta za gardło i ogniem pali
i zaraz w uchu bólem świdruje.
Człowieka w łóżko rychło powali.
Silny ból głowy, marnie się czuje.
A w kościach łamie, nogi niesprawne,
z nosa się leje, jak z pompy woda,
kaszel ochrypły. To nie zabawne,
nie czas umierać i zdrowia szkoda.
W domu niepokój, bo ktoś choruje,
temperatura sięga czterdziestki,
starszy rozumie i wytrzymuje,
małemu dziecku potrzebne troski.
W mojej młodości grypa też była,
choroba trwała najwyżej trzy dni.
Szybko złapała, prędko puściła,
a teraz trzyma do trzech tygodni.
A ja się cieszę i z pomocą śpieszę.
Komentarze (60)
mam szczęście, że mnie rzadko w swe objęcia bierze
Dla rodziny życzę zdrówka
grypa jest nieznośna i upierdliwa
Miłego dnia:)
Serdecznie dziękuję za miłe komentarze.Niech od nas
umyka i nas nie dotyka. ta paskudna grypa. Pozdrawiam.
mnie jakoś rzadko łapie :)i szybko puszcza -ale sezon
na grypę można uznać za otwarty -pozdrawiam Bronisławo
Ech ta grypa, czasami potrafi dobrze dać popalić:)
Pozdrawiam.
Marek
Wstrętne grypsko, niestety sezon na nią otwarty; oby
Ciebie nie dopadła; pozdrawiam serdecznie.
Rodzina wyzdrowieje. Życzę Tobie, abyś nie
zachorowała. :)
Okropna dolegliwość, tym bardziej że lekarstwa na nią
nie ma. Trzeba wygrzać i trwa długo.
Życzę zdrowia rodzinie, a i ty dbaj o siebie.
Serdecznie dziękuję za miłe komentarze.Kilka lat temu
chwaliłam się,że tej zimy grypa mnie nie dopadła.
Dopadła mnie pierwszego maja.
Nie popuści.
Pozdrawiam i życzę miłego wieczoru.
Lepiej nie chorować,ale szczepienie nie zawsze
pomaga.Ja się nie szczepię a grypa mnie omija.Fajny
wiersz.Pozdrawiam i życzę zdrowia.
Kiedyś epidemia grypy tzw. "Hiszpanki" zabiła w
Europie 42 miliony ludzi... lecz kiedy nawiedza
rodzinę to jest dokładnie tak jak napisałaś w swoim
wierszu "m a s a k r a", pozdrawiam serdecznie :)
grypa - paskuda tylko czyha... dobry wiersz, rymy - i
dobrze się czyta - życzę zdrowia :)
Ja się jej też nie daję :)
Pozdrawiam Broniu :*)
☀
Przykra sprawa, każdy ma swoje osobiste podejście do
szczepień,od lat szczepię się wraz z moimi bliskimi i
odpukać...nikt z nas nie choruje na grypę,jakieś
przeziębienie,trochę kaszlu ale nie grypa.A Wam całej
rodzinie życzę szybkiego powrotu do zdrowia:)
Miałam taka przygodę, jak Ty i od tej pory nie dam się
więcej zastrzepić..Fajny wiersz na jej temat.
Miłego wieczoru życzę.
Dziękuję za komentarze.
Kilka lat temu poszłam z synową na szczepienie
przeciwgrypowe. I o dziwo na drugi dzień
zachorowałam.Będąc u lekarki mówię jej,że po
szczepionce zachorowałam. A ona na to: proszę panią,
gryp jest 150 odmian, /czy gatunków/.a pani
zaszczepiła się tylko na jeden. Opuściłam nos do dołu
i przyszłam do domu chorować. Pozdrawiam.