Grypa
Wszyscy w mojej rodzinie zachorowali na grypę. Trzy pokolenia położyła do łóżek. Mnie nie pokonała. Chodzę...
Chwyta za gardło i ogniem pali
i zaraz w uchu bólem świdruje.
Człowieka w łóżko rychło powali.
Silny ból głowy, marnie się czuje.
A w kościach łamie, nogi niesprawne,
z nosa się leje, jak z pompy woda,
kaszel ochrypły. To nie zabawne,
nie czas umierać i zdrowia szkoda.
W domu niepokój, bo ktoś choruje,
temperatura sięga czterdziestki,
starszy rozumie i wytrzymuje,
małemu dziecku potrzebne troski.
W mojej młodości grypa też była,
choroba trwała najwyżej trzy dni.
Szybko złapała, prędko puściła,
a teraz trzyma do trzech tygodni.
A ja się cieszę i z pomocą śpieszę.
Komentarze (60)
Witaj Broniu:)
Niby smutny ale z dozą uśmiechu:)
Mnie też omija szerokim łukiem na szczęście.Jam
jeszcze hartowany w wojsku:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Bo się zmutowała, dobry wiersz i na czasie;)Pozdrawiam
Broniu.
Temat przykry, ale wiersz sprawnie napisany. Mam
nadzieję, że w tym sezonie grypowym lektura Twojego
wiersza, to będzie jedyne moje zetknięcie z grypą...
Dziękuję za miłe komentarze. Mój syn po przyjeździe do
Kanady zachorował na grypę i zaraz na anginę. Kilka
dni przed chorobą dostał papiery na stały pobyt.
Angina padła jemu na zastawki sercowe no i operacja.
Wszczepiono jemu świńskie zastawki. Na piąty dzień do
domu. Za kilka dni sie dusi. Pojechaliśmy do Chirurga,
ponowna operacja, bo miał wodę w osierdziu - 0,75
litra. Młody chłop, a tyle problemu. Pozdrawiam.
To taka pora- mój mąż też złapał, a mnie ominęła.
super ..ja już w tym roku trzy razy grypę miałem ...
jestem dobrym gruntem dla niej ...
wiersz o chorobie, ale napisany sympatycznie i z
humorem. trzymaj się ciepło i nie daj się złamać.
pozdrawiam Bronisławo :):)
Grypa bywa gardzo dolegliwa, nawet niebezpieczna. -
pouczać - nie chcę...
Trzeba jednak dbać - o siebie i bliskich.
Zyczę zdrowia - tak Tobie, jak osobom z otoczenia:)
Choroba rzecz poważna ale mnie rozbawił Twój opis,
życzę zdrowia rodzinie i zastanowienia się nad
szczepieniem, ja to robię od zawsze:)
Nie pozwól się pokonać grypie.
Ja w wieku siedmiu lat biegałem
boso po śniegu, a w wojsku, gdzie
jeszcze istniał sowiecko dryl,
gimnastyka poranna odbywała się
o 6 rano bez koszul, gdy było
nie więcej niż minus 15 stopni C.
Ręce przymarzały do pancerza czołgu
w jego wnętrzu.
Ale tak mnie to zahartowało, że
na grypę nie choruję nigdy, chociaż
przeżyłem lat niemało.
Serdecznie pozdrawiam Broni.
Rytmicznie o chorobie, której nie należy lekceważyć,
mając na uwadze
wnajwiększą pandemią grypy w historii ludzkości. W
1918 r tak zwana „Hiszpanka” zaatakowała wszystkie
kontynenty, zabijając ponad 100 milionów ludzi:(
Czy w dwunastym wersie nie miało być
"małemu dziecku potrzeba troski.
(czyli opieki) zamiast
"małemu dziecku potrzebne troski."
(czyli zmartwienia)?
Miłego wieczoru:)
grypa nie pyta nas o zdanie
sama rozporządza naszym ciałem
częstuje katarem, bólem głowy
czyś człek stary czy też młody
świetny wiersz Broniu :)++
Ładny wiersz.
Pozdrawiam
To przede wszystkim życzę dużo zdrowia, No i
pozdrawiam wszystkich chorych domowników.
A grypę trzeba przeleżeć, nie ma żartów.
Miłego wieczoru:)
młodsze pokolenie mniej odporne...a wirusy grypy
bardziej wściekle..fajny wiersz:)