grzech kochania.
zaraz niebo opadnie z nadmiaru
naszych słów.
obmyje nas z grzechu
kochania.
skaczemy po kałużach naszych słów,
konsekwencjach kochania.
w pełni oczyszczeni,
na nowo ożywieni,
targani na przekór.
Komentarze (1)
Może i po burzy nadchodzi słońce, ale przecież burza
niejedną gałąź łamie.
Śliczny wiersz, tajemniczy, klimatyczny. :)