Gulasz z serc
Wzrokiem ciepłym, łagodnym ciągle na nią
spoziera
i ziemniaki ze skóry ostrym nożem obdziera;
może skroić cebulę? Może marchew oskrobać?
Będzie kompot, buraczki i kapusta surowa.
Aby w pompie steranej zagoiły się rany,
ona jemu przyrządza gulasz z serc
połamanych.
Drobne kąski mięsiwa miękną w tłuszczu
powoli,
Trzeba dodać przyprawy, trochę pieprzu i
soli.
Na patelni cebula podrumienia się wściekle;
mięso zwolna kruszeje w sosie własnym i
cieple.
On jej łyżkę podaje; delikatnie, subtelnie;
to spogląda jej w oczy, a to znów na
patelnię.
Potem sztućce, talerze, blat obrusem
nakryty;
wreszcie powstał od stołu uśmiechnięty i
syty;
jeszcze tylko ściereczka, poobiednie
zmywanie
i rozmowy przy kawie oraz oczy maślane.
Komentarze (16)
Sielanka czyli :)
/zwolna/ się skleiło
Pozdrawiam :)