Gwałt
Znalazłeś mnie...
Szarpnąłeś tak mocno, jak nigdy.
Przyciągnąłeś do siebie i zacząłeś
całować...
Moje brudne, zużyte już ciało.
Krzyczałam, płakałam - Ty z uśmiechem na
ustach
Rozerwałeś moją bluzkę... Twoje oczy...
Pełne nienawiści i żądne władzy.
Nie puszczasz mnie... ciągle rozbierasz,
Głośno się śmiejesz, bijesz mnie...
W ustach czuję smak krwi...
Leżę - Ty na mnie... rozbierasz się.
Tyle w Tobie nienawiści! Tyle siły!
"Zostaw mnie!" - krzyczę. "Zostaw już!"
...
Leżę - Ty kopiesz zużyte, martwe już
ciało...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.